piątek, 9 października 2015

2 miesiące!

Nie będę pierwszą a także nie będę ostatnią osobą, która napisze, że czas w Ameryce biegnie kilka razy szybciej :)
Dopiero, co mialam interview, dopiero, co załatwiałam dokumenty a minęły już 2 miesiące odkąd znalazłam 'swój kawałek nieba na ziemi' czyli odkąd jestem w Ameryce !!
Podsumowując to najlepszy czas w moim życiu, to była najlepsza decyzja, najlepszy pomysł. To właśnie tutaj czuję, że żyje, czuje się szczęśliwa!
Moja HostRodzina od początku pokochała mnie, tak jak ja ich, to cudowni ludzie, obdarzyli mnie ogromną troską, miłością, ofiarowują mi najwspanialsze, co mogą - swój czas i zainteresowanie, pomagają mi zawsze, gdy tego potrzebuje, robią wszystko bym była szczęśliwa, bym czuła się jak w prawdziwym domu a także dają mi niesamowite wspomnienia na przyszłość ♡

Ja, HM i Ava na shopping'u

Gdy świętowaliśmy mój pierwszy miesiąc z HF kupiłam dla nich kartkę, napisałam kilka słów od siebie a gdy zeszłam w dzień moich 2miesiecy z rodziną usłyszałam 'happy 2 months Jagoda!', po czym wręczona została mi kartka z bardzo miłymi słowami wewnątrz od Hostów i Avy ♡
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Moja największa miłość ♡

Mały odkrywca!

Jego ulubione miejsce to moje nogi :)

Pogoda nas rozpieszcza, bo kto by pomyślał,że w październiku może być 25°C

Jesse ♡ 

To już w przyszłym miesiacu! Mój mężczyzna będzie miał pierwsze urodziny!

Poza całym szczęściem, które znalazłam tutaj, między wspaniałymi ludźmi działo się bardzo dużo, że tak powiem 'było intensywnie'. Dopiero co wróciliśmy z Florydy, weekend później koleżanka brazylijka kończyła 19lat i urządziła przyjęcie, takie typowo jak z amerykańskiego filmu ale z brazylijskim jedzeniem :) było nas duuużo, niemki, brazylijki, kolumbijki i ja jedyna polka a przedstawicielami męskiego grona byli Amerykanie, których Thamires poznała w kościele, także jak nie wiecie gdzie poznać znajomych pomyślcie nad pójściem do kościoła ;)

Kilka dni później umówiłam się z Mareen, że odwiedzę ją w Peachtree City tak więc w środę z rana wsiadłam w auto i pojechałam. Umówiliśmy się na mały hiking zakończony piknikiem :)
Peachtree City słynie z tego, że praktycznie wszyscy posiadają wózki golfowe,czy jak to nazwać ;) tak więc i my się nim woziłyśmy! Są tam nawet specjalne drogi dla nich. Miałam niesamowity ubaw, bo Mareen jeździła jak oszalała i zaliczyliśmy chyba wszystkie możliwe dziury :) nasza trasa na hiking wiodła wzdłuż potoku, którego nazwy nie znam, a może to była rzeka? Dobre pytanie ;) w każdym razie miejsce miało niesamowite widoki. Na koniec rozbawione i szczęśliwe zjadlysmy na kamieniu :)
Tez chce takie cacko :)


Nagroda należy się osobie,która wymyśliła Selfie stick'a xd :)
Kanapki, arbuz, winogrona, truskawki, moja ulubiona truskawkowa Fanta, wafle ryzowe, ciasto dyniowe (jakby nie było zbliża się Halloween) ciastka z m&m's-ami, Skittles'y i czekolada ♡
Żyć nie umierać ;)

Tego dnia byłam również umowiona z Agnieszką, którą polubiłam od razu :) mega fajna, miła dziewczyna ;)

Ostatnio będąc w mallu Ava naciągnęła HM, żebyśmy zrobiły sobie paznokcie a, że foto budka była zaraz przy wejsciu/wyjściu to oczywiście nie mogłysmy tego odpuścić :)

Kilka dni temu, będąc na spacerze w parku Ava zobaczyła ławkę i wykrzyczała 'Jagoda, chodz, zrobimy sobie selfie dla Ingrid' uwierzcie mi,ze to było bezcenne (Ingrid to moja przyjaciółka, uwielbiamy wysyłać sobie zdjęcia, co Ava bardzo tez polubiła - widać efekty)

Tak np powstało zdjęcie ze Sniffy :)
A to jest jedno z 395065 zdjęć, które dziennie wysyła mi Ingrid ♡ 
Mimo odległości jaka nas dzieli wiem dokładnie co się u niej dzieje haahah :)

#menchie's 

Pawiało świętami :) kolejna moja ozdobka, którą zrobiłam dla HF

Kolejny dowod,ze to najlepsze miejsce na świecie ;)

Czy życie studenckie niszczy ludzi? Oto moja Oliwcia :) odpowiedziec możecie sobie sami ;) (nie mam pojecia skąd ona wytrzasneła to wdzianko)

Jeżeli jest ktoś kto nadal zastanawia sie czy wyjechać powiem tak : na co czekasz :)
Jedyna,niepowtarzalna szansa na przygodę życia, mimo,że bywają problemy z rodzinami, dziećmi, ...rematch'ami ... WARTO! Pamiętajcie co nas nie zabije to nas wzmocni!  Oczywiście jestem świadoma, że nie każdy trafił bądź trafi tak dobrze jak ja ale ja też się bałam, ja też musiałam postawić ten wielki, odważny krok. 
'Nigdy się nie dowiesz dopóki nie spróbujesz'

Buziaki, Jagoda 

8 komentarzy:

  1. Podoba mi się zakończenie! (chociaż cały post również!) :D Chyba i tak znacznie więcej dziewczyn trafia dobrze, niż źle, więc warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz taki perfect match ze az mi szkoda czytac z zazdrosci :p. Ta kartka z zyczeniami i wszystko co tutaj opisujesz... wow. Male dzieci sa najlepsze na swiecie! Czasami chodzi mi po glowie przedluzenie i wiem, ze tyljo z takimi bym mogla. Z ciekawosci, ile maja lat Twoi hosci?

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze, co w małych dzieciach jest jak dla mnie, to to,że widzisz postępy jakie robi. Jak przyjechalam Jesse raczkowal, po miesiącu chodził a teraz biega jak oszalały ;) to najlepsze co może Cię spotkac, gdy naprawdę pokochasz swoje host dzieci :) wiadomo, jest też ogrom pracy z tego wzgledu,ze maluszki mają coraz to nowsze pomysły 'gdzie wejsc, na co się wskrabac ' itp , trzeba mieć oczy dookoła głowy , ale ja ani przez sekunde nie zaluje mojej decyzji :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci zazdroszczę jak to czytam ! Chociaż moje dzieciaczki za czasów mojego au pairowania też wyglądały tak słodko, przytulały się itd to czasami jednak potrafiły pokazać swoje rogi no ale kto ich nie ma ?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsze co mogło się przydarzyć, super rodzinka i że czujesz się u nich jak w domu to bezcenne! :) Wiedziałam, że będzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń