Chyba kazdy marzy o relaksie w srodku zimy w cieplym miejscu, ja i Eliza rowniez, tak wiec juz w Thanksgiving zaplanowalysmy nasz trip do MIAMI!!
5 cudownych dni juz za nami niestety aleeee.. podziele sie tym z Wami !
Wyjazd trwal nieco dluzej niz te 5 dni, bo zdecydowalysmy sie na tansza wersje dojazdu czyli autobus ;)
27ego o 9pm mialysmy wyjazd lecz przed tym Eliza zdazyla mnie odwiedzic, zjadlysmy lunch w Subway'u pojechaysmy do Lenox'a po sukienke sylwestrowa i na koniec zjadlysmy obiad z jej HostFamily, na ktory nas zaprosili ;)
Z domu na autobus dostalysmy sie Uberem, z ktorego korzystalysmy pierwszy raz wiec oczywiscie nie obyloby sie bez niespodzianek ;) koniec koncem wyszlo,ze jej HD nam go zamowil i za niego zaplacil :)
Z ledwoscia zdazylysmy na autobus co nioslo za soba konsekwencje :(
jakby tego bylo malo siedzialam obok staruszki, ktora puszczala baki caaaala droge ! Eliza nie miala lepiej siedzac tylko na poldupku obok puszystej pani cala noc ;) a coo tam ;)
po przesiadce w Orlando mialysmy juz okazje siedziec razem, naladowac nasze telefony i sie w koncu troszke przespac!
Do Miami dotarlysmy nieco wczesniej, w hostelu moglysmy sie zameldowac dopiero o 3pm wiec przebralysmy sie, zostawilysmy tam nasze walizki no i ruszylysmy w miasto ! ;)
na dzien pierwszy nie mialysmy innych planow poza rozeznaniem sie w okolicy i pojsciem do lozka dosc wczesnie, tak tez sie stalo ;)
Dzien #2 byl juz dniem znacznie ciekawszym , mianowicie pojechalysmy na FARME ALIGATOROW!! Bylo to marzenie Elizy a ja chcialam by je spelnila, mimo,ze bardzo sie balam ;)
odebrali nas spod hostelu i zawiezli na miejsce (ok 40 min) tam wsialysmy od razu na airboat i poplynelismy. Z lodki widzieismy 2 zolwiki i prawdziwego aligatora (mial ok 12 lat). Po powrocie kolejna atrakcja byl pokaz aligatorow. Na pierwszy ogien poszla 16 miesieczna parka, po niej 4 miesieczne maluszki ;) Nastepnie Pan, ktory to prowadzil wszedl w odgrodzona czesc z dwoma opalajacymi sie doroslymi osobnikami i pokazywal "sztuczki" . Nastepna i juz ostatnia atrakcja byla mozliwosc zrobienia sobie zdjecia z 3-letnim Larrym za 3$
Dzien #3 byl dniem wymarzonym dla mnie - pojechalysmy do Seaquarium gdzie mialysmy kupione spotkanie z delfinami - czyli jechalysmy spelnic jedno z moich najwiekszych marzen! Mam je nawet na liscie 100 things to do before I die (znajdziecie ja tutaj), ale najpierw obejrzalysmy pokaz delfinow i orek, oraz kilka innych zwierzatek ;)
W Miami dzien przed sylwestem byl darmowy koncert Macklemore i Imagine Dragons wiec po delfinach szybki prysznic i ruszamy !
Dzien nastepny byl juz nieco spokojniejszy, odetchnelysmy od rana by wieczorem isc na koncert Pitbulla !!! Sam raper pochodzi z Miami, a o jego koncercie dowiedzialysmy sie dzien wczesniej. Obie od zawsze bardzo go lubilysmy ale to co dzieje sie na jego koncertach to jakis obled ! Niesamowity czlowiek !!
Uslyszec na wlasne uszy piosenke " Give me everything " z ktora mam milion wspomien - wow ! nie zapomne tego nigdy :)
Zapraszam na video tej piosenki, Pitbulla na zywo oraz czekanie na 2016
Pierwszego dnia Nowego Roku musialysmy juz wracac do domu ale najpierw caly dzien na plazyy !
Nie chcialo sie wracac :(
Na koniec zapraszam Was na pierwszy VideoBLOG Elizy - Jest to relacja z naszego wyjazdu !!
HAhaha pani puszczająca bąki mnie rozwaliła :D Fajnie, że wszystko się udało :)
OdpowiedzUsuńja tez sie ciesze !!
Usuńtaaaak, pani byla malo dyskretna !
Ale super!!!! Zazdroszczę tripu, ale mam nadzieje, że za 5 miesięcy ja również zacznę mój american dream :D haha
OdpowiedzUsuńtego Ci zycze !! :*
UsuńAle mega!! Jagoda super przygoda :D ciekawe kiedy ja zacznę swoją przygodę, mam nadzieję że niedługo i na cruise jedziemy razem :D :*
OdpowiedzUsuńczekam na Ciebie z niecierpliwoscia !! :* buzki Slonko !
UsuńPo autobusowej wyprawie z NY do Atlanty mam dość tego pojazdu na resztę mego życia... A tak btw leżąc pod kołdrą i dygocąc z zimna Twoje zdjęcia z plaży nie pomagają :D
OdpowiedzUsuńOmg, NYC - ATL autobusem? Nigdy w zyciu. To 900 mil!! Podziwiam !
UsuńAj, bym wróciła do tego słoneczka!!